Kompoty, soki , dżemy, ogórki kiszone ,grzybki marynowane, miód pszczeli i z mniszka, suszone jabłka powidła.......same obfitości
Szczególnie podobał nam się pomysł na oryginalne ozdobienie, oznakowanie tych oto powideł. Joachim jest pomysłodawcą nazwy. Dostaliśmy pozwolenie od mamy na skosztowanie zawartości słoika. W niedługim czasie posmakujemy również miodu przyniesionego przez Marcinka. Suszone jabłka, które przyniósł Julek znalazły już miejsce w brzuchach dzieci dlatego nie mogły być uwiecznione na zdjęciu. Nie zdążyłam...tak były pyszne.
Dziękuje rodzicom za pomoc w stworzeniu naszej spiżarni ;-)
A OTO NASZE DRZEWO DZIĘCIOŁKOWEJ OBECNOŚCI: Dzięki niemu dzieci trenują swoją pamięć i przyzwyczajają się do "małych" obowiązków.
Rano, wchodząc do sali witamy sie i przyczepiamy klamerkę ze swoim imieniem na drzewku obecności. Odchodząc, żegnamy się i odczepiamy swoja klamerkę. Prosze dyskretnie przypominać dzieciom o ich dzięciołkowych obowiązkach.
Jeśli teraz będą pamiętały o klamerce w przyszłości będą bardziej obowiązkowe w wypełnianiu np. zadań szkolnych
Mieszkańcy naszego kącika przyrody.
suszona mięta......
A oto główni bohaterowie w czasie ciężkiej pracy:
W tym tygodniu kilka słów o ...WARZYWACH,.... ach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz